Sportowcy w Górniku

Oto pierwszy z serii wywiadów w których będziemy mieli przyjemność poznać sportowe osobistości uczęszczające do naszej szkoły. Pierwszym gościem jest uczeń klasy 4diP – Damian Ramulewicz

-Przedstaw się, jaki sport trenujesz?

Cześć, jestem Damian, trenuję brazylijskie ju-jitsu od 11 lat.

     –W jaki sposób zaczęła się twoja przygoda ze sportem?

Zaczęła się od tego, że gdy byłem jeszcze w podstawówce mój kuzyn z którym właściwie chodzę teraz do klasy gnębił mnie. Chciałem się nauczyć obronić. W tym samym czasie powstał nasz klub – BJJ Zgorzelec. Zapisałem się do niego i od praktycznie samego początku zakochałem się w tym sporcie.

     –A jak konkretnie dostałeś się do tego klubu?

W tamtym czasie klub mocno się reklamował na mieście i mój tata prawdopodobnie zobaczył jedno z ogłoszeń. Przyszedłem na trening, spotkałem super ekipę i niesamowitą atmosferę. Przyjęli mnie jak swojego

    –Posiadasz jakiegoś sportowego idola, kto to jest i dlaczego akurat ta osoba?

-Moimi idolami są chociażby Connor McGregor oraz Gordon Rayan. Gordona Rayana może kojarzyć mniej ludzi, ale McGregor ma taką swoją charyzmę, swój styl bycia. Obie te rzeczy jak i jego pewność siebię ogromnie do mnie przemawiają ponieważ ja w życiu też do tego dąże.

    -Czy wiążesz przyszłość z tym sportem?

-Jak najbardziej.

    -Gdybyś nie trenował, to co innego byś robił w życiu?

Nie wiem, serio ciężko mi powiedzieć ponieważ sport to najlepsze co mnie w życiu spotkało i tak naprawdę dało mi wszystko to  co teraz mam.

Czy miałeś jakieś kontuzje? Jaka była najgorsza?

Jakichś bardzo poważnych nie miałem, ale jakieś trzy miesiące temu miałem pęknięty obojczyk i zerwany mięsień w barku. Tak naprawdę to pojechałem nawet z tymi kontuzjami na mistrzostwa Polski w których zająłem drugie miejsce. Pewnego razu miałem też pozrywane ścięgna w nadgarstku i również pojechałem w tym stanie na mistrzostwa Polski. Wygrałem.

A jakie w takim razie są twoje największe osiągnięcia?

Niedawno właśnie zająłem piąte miejsce na mistrzostwach Europy, byłem sześciokrotnym mistrzem Polski, pięciokrotnym wicemistrzem, trzykrotnym brązowym medalistą, kadrowiczem reprezentacji Polski, sześciokrotnym zdobywcą pucharu Polski, trzykrotnym wice-zdobywcą a oprócz tego znalazłoby się sporo innych osiągnięć.

-Ile razy w tygodniu trenujesz?

-To zależy o tego, czy mam okres przygotowawczy czy nie. Teraz miałem przygotowania do mistrzostw Europy więc w ciągu tygodnia robiłem 12 jednostek treningowych. Czasami wiec wychodziło tak, ze robiłem trening  razy dziennie. A poza sezonem staram się przynajmniej raz dziennie.

-Czy stosujesz jakąś specjalną dietę?

-Wspomagam się odżywkami ale dzieje się to raczej rzadko. Nie stosuje na co dzień jakieś specjalnej diety, chyba że muszę zmienić wagę podczas przygotowania do zawodów. Robię to w zależności od rangi zawodów i ogólnej opłacalności.

-A jak łączysz swoje zainteresowanie ze szkołą?

-Jakoś idzie ale tak naprawdę jest to bardzo ciężkie. W czasie przygotowań do mistrzostw Europy co drugi dzień musiałem wstawać o 4:30 by móc rano zrobić trening. Później byłem 8 godzin w szkole a po niej musiałem zrobić kolejne dwa treningi. Wracałem do domu około 21, uczyłem się odrabiałem zadania i tak w kółko.

-Czy opuszczałeś dużo lekcji na rzecz zawodów?

-Żadnych, nigdy.

-A gdzie te międzynarodowe zawody się odbywają? Na przykład wcześniej wspomniane mistrzostwa Europy.

-To zależy od tego gdzie organizatorzy sobie zażyczą ale zwykle to są duże miasta Europy – Rzym, Lizbona, Paryż, Berlin

-Czy w takim razie masz okazję trochę pozwiedzać?

-To zależy od budżetu ponieważ wszystkie zawody muszę sam sobie opłacać. Nie mam żadnego sponsora, więc wszystko idzie z mojej kieszeni. Jeśli mnie na to stać to z chęcią zostaję w danym miejscu na dłużej by pozwiedzać. Więc aktualnie, po mistrzostwach Europy gdy jestem dumny że osiągnąłem coś takiego, mam nadzieję że znajdę jakiegoś sponsora.

-A w jakim okresie trwa sezon?

-Sezon trwa zwykle od lata do lata – są dwa miesiące przerwy w wakacje. Ale u mnie sezon wygląda tak, że jeśli sobie zaplanuję że od tego do tego czasu, na przykład przez pięć miesięcy chcę wystartować na jak największej ilości zawodów wtedy ten okres ja traktuje najbardziej poważnie w tej kwestii.

-Jak podchodzą do twojej pasji?

-Zawsze mnie wspierali, nie bali się że będę opuszczać szkołę. Jednak największe obawy pojawiły się ostatnio – w czasie przygotowań do mistrzostw Europy gdy musiałem robić te trzy treningi dziennie. Byłem ciągle niewyspany, musiałem wszystko nadrabiać.

-Biorąc pod uwagę to wszystko, musisz być inspiracją dla wielu młodych ludzi. Cieszymy się że możemy im pokazać twoją sylwetkę. Dziękuję za wywiad i życzę jak największych sukcesów!

-Ja również bardzo dziękuję.